Kondycja polskiego rynku gier – PC kontra konsole

Jak pokazały wyniki badań polskiego rynku gier na Digital Dragons 2015, dominującą platformą w naszym kraju są wciąż komputery osobiste.

Do grania na PC (w produkcje zainstalowane, nie licząc gier przeglądarkowych i społecznościowych) przyznaje się 42% grających, podczas gdy za konsolami opowiada się tylko 15%. Granie na konsoli nie jest u nas aż tak popularne z kilku powodów.

Chyba najbardziej oczywistym są ceny gier, które w przypadku produkcji konsolowych potrafią być niemal dwukrotnie wyższe. W segmencie tym zachodzi jednak pewien niepokojący trend. Od kilku lat można zaobserwować wzrost cen największych hitów do 180-200 zł na PC i ok. 300 zł na konsole – a zatem powoli dążą one do zrównania z cenami zachodnimi (50 euro w przypadku tytułów na PC, 60 euro dla gier na konsole poprzedniej generacji i 70 euro na PS4 i XONE). Na szczęście, pomijając mega produkcje dużych wydawców, ceny wielu gier pecetowych nadal utrzymują się w granicach 129-159 złotych.

Mając na uwadze wrażliwość cenową polskich graczy, wydawcy, dystrybutorzy, a nawet sklepy starają się opóźnić ten proces kosztem własnej marży. Wygląda jednak na to, że trzeba mentalnie przygotować się na stopniowy wzrost cen, przynajmniej w przypadku premier. Jeśli chodzi o tzw. back catalogue, do którego gry trafiają po kilku/kilkunastu miesiącach od debiutu, tutaj ceny obniżyły się do 10-20 zł na PC i 50-70 zł na konsolach. Natomiast całkowicie znikła średnia półka cenowa. Klienci często czekają z zakupem do momentu, aż wypatrzona przez nich produkcja trafi do kategorii budżetowej. Adam Zdrzałek, prezes polskiego oddziału firmy Ubisoft, tak się wypowiedział na ten temat:

„Faktem jest, że średniej półki cenowej nie ma. Pamiętam jeszcze czasy sprzed 4–5 lat, gdzie z góry mieliśmy określony plan biznesowy. Nawet jeżeli był to tytuł duży z tak zwanej najwyższej półki, to przechodził przez średnią cenę i wtedy dostawał drugie życie. I dopiero po parunastu miesiącach wchodził do back catalogue’u za tak zwaną cenę budżetową i wtedy dostawał trzecie życie. Dzisiaj to drugie życie zniknęło. O dziwo, obniżka ceny do średniej w przypadku dużego tytułu niewiele daje. Ludzie wręcz oczekują, że w ileś miesięcy po premierze cena spadnie do tak zwanej budżetowej i wtedy zaczyna się drugie życie.”

Pomijając kwestię finansową, jedynie firma Sony odpowiednio wykorzystała potencjał lokalnego rynku. Dlatego też to jej konsole są najczęściej wybieranymi w naszym kraju. Sprzedaż PlayStation 4 w Polsce kilkakrotnie przewyższyła wyniki Xboksa One. Z kolei popularna w innych regionach świata firma Nintendo, kraj nad Wisłą traktuje po macoszemu (brak bezpośredniej dystrybucji), co przekłada się na bardzo skromny udział na lokalnym rynku.

W ostatnim czasie sprzedaż konsol nowej generacji napędzają premiery dużych hitów, które wymagają od wielu graczy wymiany sprzętu. Cytowany wcześniej Michał Gembicki z CDP.pl zauważył, że ze względu na wysokie wymagania sprzętowe takich tytułów, część Polaków wybrała nową konsolę, której zakup wiąże się z mniejszymi kosztami niż złożenie komputera z wysokiej półki. Przykładem może tu być Wiedźmin 3: Dziki Gon, który, zdaniem Gembickiego, skłonił wielu do zakupu PlayStation 4 lub Xboksa One.

Podsumowując, w kwestii wyboru gier i platformy sprzętowej duże znaczenie ma dla nas cena. Gry pecetowe są z reguły tańsze i łatwo dostępne (na co wpływ ma też czynnik piractwa, o którym więcej jutro), nic więc dziwnego, że to na tej platformie bawi się najwięcej Polaków. Gdy jednak w grę wchodzi wymiana sprzętu, sporo z nas decyduje się sięgnąć po bardziej opłacalną konsolę.

Źródło:
"luckie" - GRY-OnLine


Klemens
2015-10-01 17:06:28